Artykuł pochodzi ze strony www.volvoforum.pl
Użyte materiały:
- papiery wodoodporne o grubościach: 400, 800, 1200, 2500
- cienka listewka
- wiadro na wodę
- woda
- więcej wody
- samozaparcie, i to dużo (może być wspomożone odpowiednią ilością cierpliwości z dodatkiem chmielu)
Ponieważ robiłem to na żywym organizmie, czyli nie ściągając lamp z auta, to na początek zabezpieczyłem miejsce styku z karoserią taśmą zbrojoną (taką grubą, szarą).
Następnie na kawałek cienkiej listewki (listewki, żeby zapewnić mocniejszy i równy docisk - cienkiej, żeby była w miarę elastyczna) nawinąłem papier wodny 400 i tarłem, często namaczając i polewając wodą dopóki nie pozbyłem się wszystkich rys (właściwie to były mikropęknięcia w środku plastiku, właściwie zwątpiłem w którymś momencie i myślałem, że są prawie na wylot - na szczęście nie było tak źle).
Później kolejno papiery 800, 1200 - każdym aż do usunięcia rys po poprzednim papierze i uzyskania w miarę jednolitego zmatowienia powierzchni i na koniec 2500 (wtedy dostajemy już prawie błyszczącą powierzchnię - taki "satynowy" połysk).
Następnie bierzemy pastę polerską i kawałek miękkiej ściereczki i polerujemy dopóki lampa nie będzie się świeciła jak psu jaj... znaczy się te, no... oczy
Kolejnym przedostatnim etapem jest umycie samochodu, bo tył po tej operacji wygląda jakby stał ze dwa miesiące pod drzewem z setką gniazd
Ostatni, najważniejszy zarazem etap to zwołanie wszystkich, którzy dotychczas przyglądali nam się z politowaniem i obserwowanie jak im opadają szczęki z wrażenia
Offline
Hehe sorry że wygrzebuje temat ale myślę że jeszcze będzie mógł się przydać . Sam spróbuje nie długo na przedniej szybie w mojej hiszpance. Pozdrawiam
Offline
Polecam ten sposób, sam tak zrobiłem i jest o wiele lepiej niż przed
Offline
Śliczne, seksowne i atrakcyjne kobiety, które spełnią wszystkie Twoje marzenia – na http://www.london-escorts.org znajdziesz ich całe mnóstwo. Obejrzyj galerie zdjęć i przekonaj się, że u nas pracują wyłącznie dziewczyny z najwyższej półki. Podaruj sobie przyjemność na najwyższym poziomie.
Offline